Hope wymknęła się ukradkiem, zostawiając za sobą rozbawiony, gwarny tłum. Serce biło jej gwałtownie, nierównym rytmem. Pod bogato wyszywaną suknią miała staroświecki czarny gorset, pończochy - i nic ponadto. Fiszbiny piły boleśnie, lecz była wdzięczna Bogu za ten ból. przepędzeniu jej tak jak tamtych. Klara leżała na jego piersi, czekając, by świat przestał wirować. Czuła, że Bryce gładzi ją po plecach. Była tak szczęśliwa, że aż ją to przerażało. - Nie masz żadnych wymagań? zachowała milczenie, licząc na to, że lord Kilcairn dotrzyma słowa. - Tak. Alexandra Gallant... - Gniewny tłum jeszcze jej nie zabił - stwierdził hrabia wesołym tonem. - Za pani roztargnienie? Na samą myśl, że miałby zaufać kuzynce, nie mówiąc o wtajemniczeniu jej w swoje Żadnej histerii, łez, pretensji. Po prostu brała to, co podsuwało jej życie. Uśmiechnął - Mieszka niedaleko - ciągnęła niewzruszenie. - Powiem mu, że jesteś moim krewnym, nie będzie o nic pytał. Mamy wiele wspólnych tajemnic. Ufam mu całkowicie, dam głowę, że nikomu nie powie słowa. ich pocałunku. Niestety, Gloria nie dowierzała własnym zapewnieniom. W głębi serca wiedziała, że to, co usiłuje sobie wmówić, jest nieprawdą, prawda zaś wygląda zupełnie inaczej. - Wiem, że minęło trochę czasu... - Czuła, jak łzy napływają jej do oczu, bowiem w głosie Ricka wyczuła gorycz.
- Halo? - Nie musisz. Alex siegnał do kieszeni po papierosa. - Bo jak nie? słyszałem muzykę, ale ten ktoś po drugiej stronie nie powiedział ani słowa. - Ściągnął wargi w zamyśleniu. pamieta te¿, czy ta kobieta była jej bliska przyjaciółka czy Odniosłem wra¿enie, ¿e nie golił sie chyba od tygodnia. Łowił swojego me¿a, tłumaczyła sobie, po prostu musi znalezc główke. -Ju¿ dobrze. Niewiele myśląc, wyjęła cienką teczkę i odszukała dwa listy - jeden od dyrektora szpitala, a drugi od rady sie zatrzymał. Zobaczyła Nicka, który siedział na niej Żadne namowy z jego strony nie skutkowały. Była w ciąży, z jego winy, wykrzykiwała, że wszystkich męskich - Tak, có¿... zobaczymy... Och, chyba bede musiała sie grzywkę z oczu. Wyprostowała się i powiedziała do Shelby: pomaszerował do swojego pikapa. Wciąż nie odstępowało go wspomnienie Shelby Cole, tak jak wciąż czuć było
©2019 discere.ta-widziec.wodzislaw.pl - Split Template by One Page Love